Proces komendanta toruńskiej straż

27-11-2011, 12:34:34 | kujawsko-pomorskie | Rozprawy sądowe

Wiesław Lewandowski, komendant toruńskich strażników, stanał przed sądem. Śledczy zarzucają mu, że podczas interwencji przekroczył swoje uprawnienia: kopnął legitymowanego mężczyznę, a później sam rozpatrzył zażalenie na tę sytuację - podaje „Gazeta Pomorska".



Za barierką dla świadków w toruńskim sądzie stanęło trzech młodych mężczyzn, którzy w grudniu 2008 roku zostali wylegitymowani przez strażników miejskich. Zeznali oni, że feralnego dnia podczas interwencji Straży Miejskiej oskarżony komendant zachowywał się wobec nich wulgarnie, a jednego z nich kopnął.

Świadkowie zeznali również, że powoływali się na monitoring. - Za kamerami siedzą moi ludzie - miał odpowiedzieć komendant. Byli również zgodni, że komendant wyglądał na nietrzeźwego. - Był pobudzony, mówił niewyraźnie - zeznawał Marcin J.

/pap/

Szukaj w serwisie


Sprawdź czy znajdujesz się w bazie wyroków

Aktualności

21-01-2013 Osądzą jeszcze raz burmistrza Bisztynka
14-03-2012 Podejrzenie to nie wyrok
14-03-2012 Prezydent bez zarzutu
01-12-2011 Burmistrz Barczewa nie jest kłamcą
01-12-2011 Handel nieuliczny
27-11-2011 Nielegalne mandaty w Kobylnicy
27-11-2011 Z aresztu do pracy
27-11-2011 Proces komendanta toruńskiej straż
27-11-2011 Urzędnicy z Chorzowa okradali miasto
27-11-2011 Śledztwo ws. prezydenta Radomia umorzone