27-11-2011, 12:27:51 | opolskie | Rozprawy sądowe
Zbliża się pierwsza rocznica postawienia zarzutu byłemu burmistrzowi Nysy, a procesu nie ma. Stanęło na czynnościach wstępnych przez to, że oskarżony nie stawia się na rozprawy i występuje z coraz to nowym wnioskiem - podaje „NTO".
- Od kilku lat zarzuca sądom opieszałość, a tymczasem sam próbuje grać na zwłokę - irytuje się Adam Mazguła, który w 2010 roku doniósł o podejrzeniu popełnienia przestępstwa jako przedstawiciel komitetu antyreferendalnego.
Sprawa dotyczy zajścia z marca ubiegłego roku. Wówczas komitet referendalny z byłym burmistrzem Januszem S. na czele zorganizował wiec, podczas którego torpedował plan sprzedaży i zagospodarowania kilku działek na rynku w Nysa. W czasie zgromadzenia kilku młodych ludzi przewróciło i zmalowało baner reklamowy, ustawiony tam przez komitet antyreferendalny. Według świadków mieli to zrobić na polecenie Janusza S.
/pap/
21-01-2013 | Osądzą jeszcze raz burmistrza Bisztynka | |
14-03-2012 | Podejrzenie to nie wyrok | |
14-03-2012 | Prezydent bez zarzutu | |
01-12-2011 | Burmistrz Barczewa nie jest kłamcą | |
01-12-2011 | Handel nieuliczny | |
27-11-2011 | Nielegalne mandaty w Kobylnicy | |
27-11-2011 | Z aresztu do pracy | |
27-11-2011 | Proces komendanta toruńskiej straż | |
27-11-2011 | Urzędnicy z Chorzowa okradali miasto | |
27-11-2011 | Śledztwo ws. prezydenta Radomia umorzone |